Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Kultura 2.0 - Cyfrowy wymiar przyszłości Kultura 2.0 - Cyfrowy wymiar przyszłości Kultura 2.0 - Cyfrowy wymiar przyszłości

11.01.2007
czwartek

Wiadomości24: konkurs na blogera i dziennikarza obywatelskiego roku 2006

11 stycznia 2007, czwartek,

Do niedzieli można zgłaszać kandydatury, a od niedzieli głosować na blogera i dziennikarza obywatelskiego roku 2006. Konkurs organizuje gazeta internetowa Wiadomości24.

Tyle informacji, zapraszam do wzięcia udziału, sam zgłosiłem kilka kandydatur i trzymam za nie kciuki.

Teraz pora na odrobinę wątpliwości – nie rozumiem bowiem za dobrze rozróżnienia na blogerów i dziennikarzy obywatelskich. Dziennikarz obywatelski według organizatorów konkursu przygotowuje za darmo materiały dziennikarskie (w rozumieniu ustawy o Prawie Prasowym) i publikuje je w internecie. Z kolei bloger tworzy „stronę internetową, na której znajdują się wpisy uporządkowane ze względu na czas ich umieszczenia, mające charakter wypowiedzi odautorskich”. Wydaje się, że pierwszy z łatwością może być drugim – niedawno zresztą w Kanadzie sąd uznał, że bloger w świetle prawa jest dziennikarze.

Różnica między blogerem a dziennikarzem obywatelskim w pewnym sensie sprowadza się do decyzji, czy zarejestrować się w wiadomości24.pl lub ithink.pl, czy też w blogu.pl, bloksie.pl i tak dalej. Trochę upraszczam, dziennikarstwo obywatelskie ma ambicje, których wielu blogerów nie posiada – ale jest to jednocześnie bardzo specyficzne dziennikarstwo.

Do tego ten nieszczęsny termin, dziennikarstwo obywatelskie. Świat nowych mediów to lingwistyczna puszka Pandory, co chwila nazwa jest albo szkaradna, albo „rozdmuchana” – jak w tym wypadku. Nie rozumiem, na czym polega obywatelskość tego dziennikarstwa – i czy w takim razie dziennikarstwo profesjonalne jest nie-obywatelskie?
Powinienem być może trzymać język za zębami, bo „dziennikarstwo obywatelskie” to mocne hasło, a tylko takie mają szansę zrobić furorę. Ale żałuję, że nie żyjemy jeszcze w czasach, w których „dziennikarstwo amatorskie” brzmi równie dumnie i ambitnie.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 1

Dodaj komentarz »
  1. Gillmor dogrzebuje się korzeni dziennikarstwa obywatelskiego w XIX wieku, myśmy sobie wprost przełożyli na polski angielskie sformułowanie i to chyba koniec historii nazewniczej. Od „dziennikarstwa amatorskiego” jeszcze ładniej brzmi wg mnie „dziennikarstwo open source”, bo i takie propozycje widziałem 🙂 Tak na marginesie, czy od „dziennikarstwa obywatelskiego” nie brzmią ładniej np. „media obywatelskie”?

    Wspieram Twoją wątpliwość w sprawie bloger a dziennikarz obywatelski. Sensowna i wedle mojej wiedzy powszechnie akceptowana typologia J.D. Lasicy (z Online Journalism Review z 2003) zalicza blogi do nurtu dziennikarstwa obywatelskiego.

    A co do „puszki Pandory” – w mediach elektronicznych, także tych obywatelskich, ale i prasie tradycyjnej ciągle możemy czytać o polskich „bloggerach” albo o „hackerach”. Jejku, jak mnie od tego zęby bolą…