AKTUALIZACJA (!): Przypadkiem napisałem artykuł bez treści i może powinien zostać on jako „prowokacja” (jak to w komentarzach określił Paweł Nasiłowski.
Ale wolę polecić Wam tekst Jarosława Lipszyca o zamieszaniu wokół serwisów z napisami (z wczorajszej GW).
„Aresztowanie twórców za sam akt tworzenia to w wolnej Polsce coś zupełnie nowego.”
Wśród blogów, które śledzę, obracających się wokół spraw medialnych, nikt na tekst nie zareagował. Ciekawe czemu? Mam wrażenie, że Lipszyc z perspektywy ich autorów tłumaczy oczywistości, których nie ma jak komentować. Nie muszę dodawać, że z perspektywy czytelników gazety zapewne jest to tekst odkrywczy, jeśli nie radykalny. Ot, taka przepaść.
Co gorsza martwię się, że na tekst Lipszyca, oraz wcześniejsze doniesienia na ten temat Piotra Waglowskiego, dotyczące niezgodnego z prawem zaangażowania fundacji FOTA w działania policji, nie zareagują również przedstawiciele rządu.
1 czerwca o godz. 20:07 8302
Prowokacja? 😉
2 czerwca o godz. 9:53 8466
o to wlasnie chodzi – To o czym pisze Lipszyc zapewne bylo juz poruszone (nie wiem – nie czytalem – nie potrzebuje juz dziennikow) w Sieci chwile (godzina? dwie godziny?) po rozpoczeciu sie tej informacyjnej fali. Bardziej analityczne tekst pojawily sie dzien pozniej.
Mam wrazenie ze konwergencja informacji w mediach „tradycyjnych” i w necie to jednak mit. A moze ludzie inaczej reaguja na te same informacje zawarte w roznych mediach?
Chyba tak. No bo niby jak maja napisac opinie do tekstu w gazecie, skoro na dole papierowej strony nie ma miejsca na komentarz do wpisu? 🙂
2 czerwca o godz. 12:23 8495
>> ish
…No bo niby jak maja napisac opinie do tekstu w gazecie…
bardzo ładne!
(choć oczywiste. ale właśnie oczywiste — są ładne.
(no i: a więc jednak Medium jest tym, no… messadżem…;-)
2 czerwca o godz. 13:27 8510
Dopóki nie trafi na czołówkę gazety.pl, niewiele będzie komentarzy. Jednak tekst wcześniej objawił się na blogu Lipszyca, tym którzy jeszcze nie czytali, polecam tamtejsze komentarze, tak aby rozszerzyć znaczenie słowa „radykalny”…
2 czerwca o godz. 14:12 8519
Zapraszam do dyskusji o lewicy: http://lewicy.salon24.pl/
2 czerwca o godz. 14:25 8523
No to ja dodam ze tekst byl napisany „dzien pozniej” i… poltora tygodnia lezal w redakcji gazety.
2 czerwca o godz. 19:51 8585
A moze po prostu jest jak w „Truman Show”: jesli wladza zamyka jedna strone z napisami, to ludzie po prostu ‚zmieniaja kanal’ i ida szukac innych stron z napisami? Poza tym zobaczcie, jaka teraz jest konkurencja informacyjna: a to lekarza zamykaja/ zwalniaja, a to detektywa Rutkowskiego, a to napisiarzy… Kto by to dal rade wszystko obkomentowac…