Lawrence Lessig na swoim blogu opublikował długą krytykę książki Keena (o której w niedzielę pisał Mirek) Poprzedza ją wstępem, w której zauważa kwestię paradoksalną: książka krytykujące niechlujność i ignorancję internetowej kultury partycypacyjnej sam popełnia liczne błędy – mimo weryfikacji i przefiltrowania jego tekstu przez szereg instytucji kultury „profesjonalnej”.
„Uświadomiłem sobie, że Keen stworzył wielką auto-parodię naszego pokolenia. Jego książka nie jest krytyką Internetu. Niczym w artykule z „Nature” porównującym Wikipedię z Brittanicą, prawdziwym argumentem wynikającym z książki Keena jest stwierdzenie, że tradycyjne media i publikacje są równie kiepskie, co najgorsze publikacje sieciowe. Oto książka, która przeszła przez rygorystyczny proces publikacji we współczesnej Ameryce, a mimo to jest równie wiarygodna, co przeciętny wpis na blogu”.
Pingback: Blogi polityki » Blog Archive » Lessig o książce Keena: cudowne partactwo
20 czerwca o godz. 16:59 12086
I to jest jakos blizsze memu sercu… Lzej mi po tym poscie.
Pingback: Kultura 2.0 » Archiwum bloga » Spotkanie z Andrew Keenem w “Polityce”
18 kwietnia o godz. 10:21 32185
fo033.txt;2;5