Teraz będzie wpis typu „pierwszy!?”: jak donosi m.in. Nick Carr, Google tworzy konkurencję dla Wikipedii – poprzez możliwość tworzenia „knoli”. Knol to według sprytnych inżynierów Google’a nowa nazwa dla jednostki wiedzy. Ta w sprytny sposób odpowiada jednej stronie internetowej – która ma być, z założenia, pierwszą stroną, którą chcielibyśmy przeczytać nie wiedząc nic na dany temat. Jak zauważa Carr, chodzi pewnie raczej o bycie numer jeden w wynikach wyszukiwania, bowiem:
As the ad-free Wikipedia has risen to dominate the results for many common searches, it has become a de facto competitor for Google
Różnica między Wikipedią i „knolopedią” jest znacząca – autorem każdego knola jest jedna, jedyna osoba – choć na dany temat może powstać wiele knoli. Niby mają istnieć mechanizmy komentowania i inne formy współpracy, ale jednak podstawowym mechanizmem knolowania będzie chyba konkurencja, a nie współpraca.
Muszę przyznać, że stały rozrost Google’a, obejmowanie coraz to kolejnych sfer informacji, działania, życia wręcz, przez serwis, który wyjściowo był prostą wyszukiwarką konkurującą prostotą z portalami, trochę mnie niepokoi. Niepokoi mnie swada, z jaką stwierdza się np., że istnieją jednostki wiedzy o nazwie „knol” – albo że według wpisu na Google blog dostęp do wiedzy nie jest powszechnym prawem, tylko zadaniem wyznaczonym firmie przez Larry’ego, Sergey’a i Erica, którzy coraz bardziej upodabniają się do proroków (wyposażonych w prywatne odrzutowce i lotniska).
Za to jedna rzecz mnie cieszy – choć nie wynika to z informacji na blogu Google’a, to już na zrzucie ekranu z knolem widać, że jest on na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa (pytanie oczywiście, czy wolne licencje będą standardem, czy jednie opcją). Także ze wiedzy zebranej w knolach będzie można swobodnie korzystać (choć na reklamach będzie oczywiście zarabiał jedynie autor, i Google). Oczywiście pod warunkiem, że rozwiązana zostanie kwestia kompatybilności wolnych licencji. Ważny krok w tym kierunku został ostatnio wykonany, ale to już inna historia.
14 grudnia o godz. 20:14 24798
a to będzie komentarz z cyklu „wpisujcie miasta” 🙂
„(pytanie oczywiście, czy wolne licencje będą standardem, czy jednie opcją).”
a jak byś wolał?
Pingback: Blog LinkLiftu
Pingback: O knolach w kontekscie OA : BOA: Blog o Open Access