Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Kultura 2.0 - Cyfrowy wymiar przyszłości Kultura 2.0 - Cyfrowy wymiar przyszłości Kultura 2.0 - Cyfrowy wymiar przyszłości

1.01.2008
wtorek

Nauka polska – ponura autodiagnoza

1 stycznia 2008, wtorek,

Studenci socjologii Collegium Civitas opracowali ankiety wypełniane w roku 2006 przez sygnatariuszy petycji Komitetu Ratowania Nauki Polskiej (dziś jest to Komitet na rzecz Rozwoju Nauk w Polsce). Opinie pracowników nakowych na temat polskiej nauki nie napawają optymizmem.

Raport „Nauka polska. Autodiagnoza polskiego środowiska naukowego”, w którym zebrano wyniki analizy ankiet, dostępny jest tutaj. Jego zawartość nie zaskakuje, co nie znaczy, że nie warto do niego zajrzeć. Zacytuję więc tylko końcowy fragment z podsumowaniem problemów polskiej nauki:

1. Obniżający się poziom nauczania
2. Skostniała struktura i blokowanie awansu młodych ludzi (…)
3. Na uczelniach panuje zatrważająca biurokracja (…)
4. Bolączką jest gerontokracja i bezpośrednio z niej wynikająca niechęć do zmian (…)
5. Skłonność do prywaty, kumoterstwa oraz wchodzenia w układy. Badani alarmują, że często mają one ogromny wpływ na jakość kształcenia, jak również decydują o awansach zawodowych oraz zatrudnieniu
6. Brak umiejętności posługiwania się językiem obcym, w szczególności angielskim.
7. Brak precyzyjnych, jednoznacznych i klarownych kryteriów i procedur oceniania (…)
8. Brak jest długofalowego i jasnego planu zmian w polskiej nauce.
9. Poczucie niedowartościowania naukowców w obecnym systemie ocen pracowników naukowych.
10. Nieprzejrzyste mechanizmy rozdziału funduszy (…)
11. Problem finansowania nauki w ogóle, niskich wynagrodzeń dla pracowników nauki (a szczególności młodej kadry naukowej i naukowo-dydaktycznej).
12. Brak wsparcia badań naukowych przez polski przemysł i różnego rodzaju firmy prywatne (…)
13. Brak porozumienia między politykami i środowiskiem naukowym (…)
14. Brak jakiejkolwiek długoterminowej strategii rządowej na rozwój polskiej nauki, a co za tym idzie nie ma jasnego ośrodka, wspólnego zdania czy jednolitego projektu propozycji zmian.
15. Współpraca zagraniczna – charakteryzuje się ona niskim poziomem jakościowym i ilościowym. Najczęściej wskazywanymi czynnikami blokującymi kooperację są kwestie finansowe, bariery językowe oraz brak chęci lub inicjatywy do nawiązywania takiej współpracy, głównie ze strony Polski.

Podsumowując, największym problemem nauki i badań – poza brakiem środków finansowych – jest zamknięcie w polskim środowisku i brak wymiany myśli z badaczami z zagranicy.

Czy w tym roku coś się zmieni? A może lepiej było już w 2007?

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 11

Dodaj komentarz »
  1. Skłonność do prywaty, kumoterstwa oraz wchodzenia w układy. Badani alarmują, że często mają one ogromny wpływ na jakość kształcenia, jak również decydują o awansach zawodowych oraz zatrudnieniu

    – to wydaje się w ogóle naszą narodową przywarą. Skąd to sie bierze? Pewnie po części z pernamentnego poczucia braku staliblności. Układy mają pozwolić fukcjonować w świecie, który w naszym mniemaniu nie ma trwałych obowiązujących norm…
    Składane regularnie przed wyborami obietnice, także dotyczące nauki, tylko te dojmujący stan absurdu pogłębiają. Bo przecież obiecują i nie realizują…

  2. A ja uważam, że przyczyna jest o wiele głębsza i nie dotyczy tylko nauki polskiej, ale nauki w ogóle na całym świecie.
    Chodzi mi o to co można by określić jako schyłek nauki jaką znamy od dziesięcioleci i zbliżający się ogromny przełom w naukowym myśleniu i postrzeganiu rzeczywistości.

    Jeśli jako ludzkość, nie zmienimy podejścia badawczego do otaczającego nas świata, nauka będzie pogrążała się coraz bardziej w te wszystkie brudy i wypaczenia o których wspomina mój przedmówca.
    Chcę w tym miejscu przytoczyć słowa Paula Daviesa:
    „Wydaje mi się, że nie mamy szans na zrozumienie, dlaczego fizyczny świat jest taki, jaki jest, dopóki upierać się będziemy przy niezmiennych prawach czy meta-prawach, które istnieją bez powodu, lub narzucone zostały przez opatrzność boską. [?] Innymi słowy prawa powinny dać się wyjaśnić ?od wewnątrz Wszechświata? a nie poprzez odwołanie do czegoś na zewnątrz.”
    i może jeszcze te, które znalazłem w książce Roberta Clarce:
    „Nauka cierpi nie z tego powodu, że powszechnie głosi się jej kres. (…), lecz raczej, że system zmierza do pewnej blokady. ”

    Przytoczyłem te słowa, by podeprzeć moją teorię, że w niedługim czasie nauka otworzy się szeroko na badania w zakresie „jak coś zostało zaprojektowane”; „jak można udowodnić głębie inteligencji” w tym czy innym prawie, zjawisku i żywym organizmie. A siłą rzeczy badania nad tym „jak coś z niczego jakoś samo zaistniało, stało się”, staną się przeżytkiem i zejdą na margines nauki.

    Oczywiście by tak się stało, czeka nas wielki wstrząs w rozumieniu świata, prawdziwa rewolucja we własnych głowach, całkowita zmiana edukacji, polityki, mediów i oczywiście wstrząs w dziedzinie religii i światopoglądu.

    Ja potrafię obalić teorię ewolucji na kilkanaście różnych sposobów, tylko nikt nie chce mnie słuchać. Ale czy to będę ja czy ktoś inny, tego nie można już powstrzymać, to tylko kwestia czasu, jak zawsze.
    Nabukomb

  3. O tym jak nisko upada nauka w Polsce niech świadczy może i to co dzieje się na blogu „szalonych naukowców”. Ludzie którzy dorobili się jakichś tytułów, mimo, że raczej nie cierpią jeszcze „geriatrycznie”( patrz zdjęcia autorów i młodzieżowe obrazki na logo, tudzież w nazwie mają-szaleni ), już kompletnie przesiąkli swoją „naukowością” i „pozycją społeczną”, potraktowali człowieka tylko o stopień niższego, inż. o którym nic nie wiedzieli, jak śmiecia, którego wypowiedzi w sieci są niegodne poświęcenia ich bezcennego naukowego czasu, który tak marnują na owym blogu.

    Nie potrafiąc odeprzeć jego argumentów, a nawet przyznać mu statusu człowieka myślącego logicznie, zablokowali mu dostęp do bloga, a teraz obgadują go zaocznie bez możliwości obrony. Dla mnie to prawdziwy obraz nauki i naukowców, tylko szkoda, że taki smutny. Mam nadzieję, mimo to że nie wszystkim ludziom z tytułami w Polsce tak mocno „woda sodowa”uderza do głowy. To by był naprawdę czarny obraz i zaczątek „intelektualnego faszyzmu”.

    Pozdrawiam wszystkich ludzi kultury i nauki dla których wolność wypowiedzi zawsze była i jest w pewnym sensie „świętością”.

    inż. Mariusz Buda – Nabukomb

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. Ponieważ nikt nie ma odwagi skomentować mojej wypowiedzi, to może dodam jeszcze jeden przykład zakulisowych wpływów, powiązań, macek, braku szacunku do wypowiedzi o innym światopoglądzie.
    Wystarczy wpisać w google Nabukomb, by się przekonać jakich przyjaciół i układy ma Pan Edwin Bendyk. „Załatwił” sobie to, że chociaż od jego bloga Antymatrix zacząłem swoją „podróż po sieci” i zostawiłem tam „wstęp do teorii wszystkiego” nie wyskakuje ta informacja w wyszukiwarce.
    Jedynie jeszcze w grafice, ale jak długo ?

    Ot i cały obraz nauki i naukowości „po polsku”.

    Zjawisko to jest zakorzenione tak głęboko w nauce, że stała się już tylko jedną z religii:
    – ze swoimi świętymi(zmarli naukowcy ogłoszeni wielkimi pionierami i geniuszami);
    -za swoimi świątyniami (uniwersytety, naukowe czasopisma i nawet „naukowe blogi i dyskusje w internecie”);
    -za swoimi kapłanami (współcześnie panujący rektorzy, profesorowie,dziekani,dziennikarze itp. ….), którzy nauczają prawdy szarą masę „bezmyślnych parafian”;
    – ze swoimi „cudami”i „dogmatami”(teoria ewolucji, samoistność wszechświata z niczego-teoria strun, niewyjaśnione cuda fotosyntezy, mitozy, świadomości …..)
    -ze swoją pogonią za dochodami i pensjami, współpracą z najbogatszymi i najbardziej wpływowymi (po trupach sumienia, uczciwości i prawdy-zupełnie jak religia);
    – no i przede wszystkim ze swoim sekciarstwem i tysiącami różnych poglądów na te same kwestie.

  6. @nabukomb
    nie tyle nikt nie ma odwagi, tylko pewnie malo kto zaglada do komentarzy pod starym wpisem. malo tez kto oprocz Ciebie zapewne wyszukuje pojawiania sie slowa „nabukomb”.
    A Twoje spiskowe teorie sa zupelnie niezrozumiale, podobnie zreszta jak powyzsza analiza zjawiska.

  7. Alek – wczytaj się w swojego posta i zobacz sam co napisałeś:

    -nie chodzi o to, że post jest stary, bo każda nowa informacja pojawia się na stronie głównej bloga, więc to zdanie jest albo myłką, albo jakimś celowym umniejszaniem mojego wpisu, który cały czas utrzymuje się na wyraźnym miejscu strony głównej. Tak się korzysta z internetu, wystarczy wejść na dany blog i od razu widać czy jest coś nowego (nie wiedziałeś- ?)

    – ja nie muszę zaglądać, bo przecież doskonale pamiętam gdzie co napisałem, przypadkiem zajrzałem i od razu podejrzane mi się wydało, co się stało z informacją o moich wpisach w temacie „Bóg urojony”,na blogu Bendyka. Jeśli masz inne wytłumaczenie, niż układy tego Pana to przedstaw, chętnie posłucham.

    – normalną rzeczą powinno być, jeśli czegoś nie rozumiem to pytam.Twoja wypowiedź raczej nie ma formy pytającej, a szkoda. Popatrz na Antymatrix, czy Panowie „obol” i „Prezes”, nie otrzymali ode mnie szerszej odpowiedzi, gdy pytali, albo inni z FW. Problem ze mną nie jest taki, że ja mówię niezrozumiale, tylko nikt nie chce znać moich odpowiedzi, że strachu, że zburzą cały ich świat.

    Jeśli już napisałeś, że moja analiza jest niezrozumiała dla Ciebie, co stoi na przeszkodzie sprecyzować bardziej konkretnie czego nie rozumiesz i gdzie i w jaki sposób mam Ci odpowiedzieć. W czym trudność, chyba, że jak cała reszta tylko pisałeś posta, by udawać, że jesteś mądrzejszy ode mnie. Ale popatrz sam, co to za argument „jestem mądrzejszy, bo Cię nie rozumiem?”

  8. ?!?

  9. Problemem jest niechec do jakichkolwiek zmian ze strony decydentow w srodowisku naukowym.Polska nauka zastygla w czasach bierutowskich.Na taka nauke faktycznie szkoda grosza.Nalezy przeprowadzic reformy.Znane sa kraje w ktorych nauka doskonale prosperuje.To Stany Zjednoczone ,Japonia itd.Wzory wiec sa.Nie trzeba wywazac drzwi.Po prostu przyjac modele awansu naukowego i struktur jakie sa w USA.Wtedy chetnie przemysl bedzie finansowal nauke.W obecnej sytuacji to wyrzucanie pieniedzy w bloto.

  10. O czym ta „dyskusja”? Błąd w założeniu: w Polsce nigdy nie było nauki! I nie ma!
    Były (czasami) próby jej stworzenia. M. Kopernik nie miał z kim i o czym w Polsce dyskutować. A gdy wrócił i osiadł na stałe, to same prześladowania. Panna M. Skłodowska w Polsce nie była potrzebna.
    W PRL próbowano, ale w latach 80-ch przystąpiono do dogłębnego jej zniszczenia, a co z ogromnym entuzjazmem kontynuowano i jest kontynuowane w III R.P.
    Oglądałem to bezpośrednio przez kilkadziesiąt lat.
    Ponadto, poziom t.zw. (polskich!) naukowców to poziom prymitywnych oszustów. Mogę to UDOWODNIĆ!!! Z dokumentów!!!

  11. Nabukomb chce nasz cofnąć do zamierzchłych czasów bajań o elfach decydujących co jak i dlaczego się dzieje i swoje uwstecznienie nazywa postępem nauki, przeciwko któremu oczywiście przeciwstawiają się spiskujący badacze.

    Nabukomb tak chętnie arogancko poucza o pytaniu o coś czego się nie wie,a tymczasem sam swojej teorii przedstawić nigdzie nie chce,natomiast wytłumaczyć sobie na czym polega teoria ewolucji (chociażby prawdopodobieństwo w tej teorii) sobie nie da. I tak to wygląda jego kilkanaście sposobów na obalenie teorii ewolucji…