Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Kultura 2.0 - Cyfrowy wymiar przyszłości Kultura 2.0 - Cyfrowy wymiar przyszłości Kultura 2.0 - Cyfrowy wymiar przyszłości

7.01.2008
poniedziałek

Kultura 2.0? Ankieta – część 3.

7 stycznia 2008, poniedziałek,

Dziś w ankiecie podwójny zestaw: lakoniczny Lawrence Lessig oraz – w ramach wprowadzenia do spotkania o dziennikarstwie obywatelskim – Maciej Lewandowski, koordynator polskiego tłumaczenia My, media Dana Gillmore’a.

Lawrence Lessig:

Tak, kultura 2.0 istnieje. Różnica polega na tym, że pracujemy nad większą liczbą projektów – razem i bez wynagrodzenia. Coraz powszechniejsze są przedsięwzięcia, które inspirują coraz więcej ludzi z coraz bardziej zróżnicowanych warstw społecznych do tego, by coś wspólnie zrobić. Oczywiście taka sytuacja potencjalnie była możliwa od zawsze. Jednak dziś, za sprawą technologii, to dużo łatwiejsze. Dlatego właśnie teraz, powoli, ale ruszamy w tym kierunku.

Maciej Lewandowski:

Mamy do czynienia z ogromną przemianą kulturową. Rozwój internetu i pojawienie się nowych narzędzi pozwoliły nam – dotychczasowym biernym obserwatorom – na aktywne włączenie się w procesy twórcze zachodzące w różnych dziedzinach szeroko pojętej kultury. Moim zdaniem największe możliwości, a jednocześnie wyzwania, pojawiają się w momencie kolektywnej współpracy – łatwo dostępnej teraz dzięki nowoczesnym rozwiązaniom informatycznym. Możliwość pracy w grupie, wymiany myśli, idei, umiejętności i wiadomości jest tym, co stanowi o sile i przyszłości nowej kultury. To jest właśnie najistotniejszy aspekt dokonującej się na naszych oczach przemiany kulturowej. Nie potrzebujemy już sympozjów, zjazdów i konferencji, aby móc porozumiewać się ze sobą: mieszkańcy różnych krajów, kontynentów i kultur mogą spotykać się w wirtualnej przestrzeni – w jednym miejscu, w jednym czasie, w dowolnie dużej grupie. Uwolnione idee i myśli „fruwają” po sieci, a każdy z (potencjalnych) twórców, bez większego problemu, może znaleźć współpracownika lub choćby tylko współdyskutanta. Jeżeli dodamy do tego rozwój coraz lepszych, coraz bardziej funkcjonalnych aplikacji służących do wspólnej edycji zawartości strony internetowej, to otrzymamy kulturę 2.0 w jej najważniejszej, najpłodniejszej postaci. Wynikiem, a jednocześnie czynnikiem stymulującym rozwój tak pojmowanej kultury jest – coraz większa – chęć dzielenia się owocami swojej pracy. Dzielenia się w rzeczywistym tego słowa znaczeniu – nie tylko pokazywania swych dzieł, ale udostępniania ich innym twórcom. Mówię tu oczywiście o wolnych licencjach. To dzięki rozwojowi narzędzi internetowych ułatwiających uczestnictwo (zarówno bierne, jak i czynne) w szeroko pojętej kulturze coraz więcej twórców uświadamia sobie, że zezwalając innym artystom na aktywne korzystanie ze swoich dzieł, niczego nie tracą, a wręcz przeciwnie, zyskują. Zyskują jako społeczność, jako podmiot biorący udział w akcie tworzenia. Zyskują także możliwość korzystania z dorobku innych twórców – jeżeli sam dzielisz się swoimi pracami, to inni podzielą się z tobą. W ten sposób wnosimy nową jakość do rozwoju ogólnoludzkiej kultury. Kultury 2.0.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 1

Dodaj komentarz »
  1. Postęp cywilizacji to czerpanie z doświadczenia. Dzisiaj wg mnie postęp jest zagrożony, bo każdy swoje doświadczenia opatruje znaczkiem copyright

    Załóżmy, że starożytny Gates wymyślił i opatentował koło. Koniec.