Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Kultura 2.0 - Cyfrowy wymiar przyszłości Kultura 2.0 - Cyfrowy wymiar przyszłości Kultura 2.0 - Cyfrowy wymiar przyszłości

10.01.2008
czwartek

„My, media?” – po spotkaniu

10 stycznia 2008, czwartek,

Mamy za sobą trzecie spotkanie z cyklu „Kultura 2.0”. Uczestnicy dopisali, sprawdziła się też moim zdaniem nowa przestrzeń – w której jest więcej miejsca, szczególnie na kuluarowe rozmowy.

k20 spotkanie 3. - "my, media?"

Przede wszystkim ucieszyła mnie (choć było to do przewidzenia!) duża liczba ciekawych głosów z sali. Która stawia nieco pod znakiem zapytania sensowność modelu paneliści + widownia. Zaletą takiego modelu jest pewne uporządkowanie dyskusji – z drugiej strony z perspektywy dyskusji o zaletach dziennikarstwa obywatelskiego, niepokojąco przypomina on tradycyjny model uprawiania dziennikarstwa.

k20 spotkanie 3. - "my, media?"

Moje (wybiórcze) sprawozdanie ze spotkania można znaleźć na stronie PWA (do komentowania zapraszam tutaj).

Punktem wyjścia była próba zdefiniowania i doprecyzowania pojęcia „dziennikarstwo obywatelskie”. Oliwia Piotrowska proponowała, by nazwać tak dziennikarstwo wykonywane nie dla zarobku. Według Pawła Nowackiego chodzi o dziennikarstwo, które informując chce też „coś załatwić” – albo jest uprawiane dla sławy i popularności. Pojawiły się wątpliwości co do słuszności pojęcia odwołującego się do określenia „obywatelski” – a pod sam koniec głos, że dziennikarz obywatelski rzadko kiedy spełnia ustawową definicję dziennikarza. Jednym z wątków dyskusji była próba określenia słabych i mocnych stron takiego dziennikarstwa. Wiele osób wskazywało na znaczenie dziennikarstwa o charakterze lokalnym, próbującego załatwiać bieżące, palące sprawy. Adam Plona z gazeta.pl określił takie dziennikarstwo jako „oddolne naprawianie świata”. Według Edwina Bendyka podstawową, znaczącą motywacją jest potrzeba wypowiedzenia się.

k20 spotkanie 3. - "my, media?"

Relację opublikował również Mediafunwraz z nagraniem oraz wypisami kluczowych stwierdzeń.

Kiedy dyskusja trochę zaczęła dryfować w kierunku narzekania na mało widoczne efekty postaw obywatelskich, jacy to jesteśmy nieskuteczni i niechętni wszelkim akcjom, odezwał się Sławomir Sikora, którego historia jest dobitnym przykładem na to, jakie skutki może przynieść postawa i zaangażowanie obywateli w daną sprawę (historia znana z filmu Dług, zbieranie podpisów i wreszcie ułaskawienia przez prezydenta Kwaśniewskiego). Czym jest teraz właściwie 37 tysięcy podpisów wobec np. liczby wyświetleń filmów z Kononowiczem (oraz jego wynikiem w wyborach)? Ilu trzeba ludzi, zaangażowania, aby wywołać wśród ludzi konkretne działanie?

k20 spotkanie 3. - "my, media?"

Zyla.pl z kolei blipował całe spotkanie – co okazuje się być całkiem ciekawą formą wychwytywania na bieżąco „smacznych kąsków”.

08.01.2008 19:31
na razie porównujemy się do stanów zjednoczonych? wychodzi na to, że jesteśmy inni?:)
08.01.2008 19:32
wychodzi na to, że ?watchdogi blogowe? w Polsce praktycznie nie istnieje? znowu salon24?
08.01.2008 19:33
dodam w międzyczasie, że relacja jest mocno subiektywna?
08.01.2008 19:35
w końcu Edwin Bendyk – jedyny ?dorosły? ekspert? reszta wychowana na internecie:)

k20 spotkanie 3. - "my, media?"

Na koniec wreszcie komentarz Edwina Bendyka z jego bloga:

Dyskusja była długa, czasami nawet gorąca, dosyć jednak w istocie jałowa, bo niestety choć wszyscy mówiliśmy, to jednak widać wyraźnie było brak języka. Pojęcia się mieszały, logiczna spójność zrywała, każdy mówił co uważa, bez jednak ugruntowania swoich uwag w jakichś referencyjnych strukturach intelektualnych dotyczących mediów, komunikacji społecznej, formowania się opinii w trakcie dyskursu publicznego. Taką sytuację Philippe Breton, francuski filozof mediów nazywa ?la crise de la parole?, kryzysem mowy, polegającym na barku kompetencji w problematyzowaniu i posługiwaniu się krytyczną argumentacją.

Zgadzam się z Edwinem – sam wyniosłem ze spotkania szereg ciekawych myśli, ale dyskusja nie pomogła mi uporządkować sobie w głowie zjawiska dziennikarstwa obywatelskiego. Co ciekawe, ostatni głos na sali – odnoszący się do ustawowej definicji dziennikarstwa i sugerujący, że „obywatelskie” nie jest tak naprawdę dziennikarstwem – dowiódł tylko w najlepszym wypadku, że prawo w jeszcze jednej sferze nie nadąża za rzeczywistością.

Myślę jednak, że nie do końca taki jest cel naszych spotkań – dobrym miejscem do wypracowywania pojęć, porządkowania wiedzy, itd. jest za to internet. Tu jednak brak nam umiejętności dyskutowania np. pomiędzy blogami (czego można by się uczyć od blogerów politycznych), a potem porządkowania wypracowanej wiedzy. Co jest żmudne i pracochłonne i najlepiej napisać w tym celu artykuł naukowy.

Czekamy na dalsze uwagi / refleksje!

(fot. Joanna Nowacka)

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 12

Dodaj komentarz »
  1. Zgadzam się z jałowością dyskusji… ciężko było wyciągnąć jakieś konkretne wnioski i dokładny cel dyskusji i niektórych wypowiedzi… Ale potrzebne są takie spotkania – wielu na pewno pokażą jakiś kierunek, sens takiej, a nie innej pracy.

    Od siebie dodam, że moja pseudo-relacja była wyrywkowa, nie wszystko dało się usłyszeć poprawnie, więc i przekłamania się wkradły – sam zaczynam poruszać się w tych tematach dopiero i pewnie mam wiele do poprawienia:) urażonych przepraszam:)

  2. ja całkowicie zgadzam się z opinią Edwina Bendyka. Właściwie to poczyułem się po tym spotkaniu nieco rozczarowany. Dziennikarze, jak to dziennikarze, nieważne, czy amatorscy, obywatelscy, czy inni przede wszystkim mówią i mówią i mówią o kwestiach bardzo ogólnych. Retoryczna sprawność ma przykryć wszelkie luki i niedobory. Dyskusja wydała mi się bardzo monotonna i przewidywalna, choć byłem pod wrażeniem wystąpienia pana Sikory. Natomiast konsternacja dopadła mnie, gdy pan Igor Janke uznał, że właściwie go obraziłem. Nie wiem, może nie słuchał, a może ja mówię tak prostackim językiem. Ale to chyba typowe u tzw. „dziennikarzy profesjonalnych”, którzy mają tendencję do stawiania własnej osoby w centrum wszystkich rozważań.

    Nie wiem jaki jest wniosek z tego spotkania. Podkreślony został fakt, ze termin „dziennikarstwo obywatelskie” jest nieprecyzyjny i kontrowersyjny. Szkoda, że nie poruszono np. kwestii przyszłości studiów dziennikarskich z ich obecną anachroniczną formą w kontekście „wolnego” dziennikarstwa sieciowego. Bo warto wspomnieć chyba nie tylko dydaktyczną beznadzieję, ale również olewczy stosunek uczących się do przedmiotów wiążących się z zastosowaniem materii językowej. Ale cieszę się, że spotanie się odbyło, bo był to kolejny niezwykle ważny temat, którym postanowiliście się zająć.

  3. jałowa?
    nie.
    chaotyczna?
    tak.
    ale.
    …………………………
    przede wszystkim: reguły. jak słucham tego, co sam powiedziałem (dzięki! http://www.blog.mediafun.pl )
    — to słyszę CO CHCIALEM powiedziec; ale tłamszony przez Prowadzących!;-) — tzw. brakiem czasu — tak sie skrociłem, że sam sie ledwo chwytam dziś..;-))
    (a inii: przeciwnie. mówili długo i niekonkretnie..;-)
    ……………………………
    żarty na bok.
    1.
    reguły dystusji.
    2.
    wieksza (wiem, w PL nipopularny postulat!) DYSCYPLINA (a w tym: rexym i Terror ze strony Prowadzacych.
    3.
    w konsekwencji: limity czasowe wypowiedzi
    4.
    PLANSZA! zwykla Papierowa Plansza; do ZAPISYWANIA wątkow dyskusji, tak, aby wszyscy widzieli
    (mnie by sie bardzo przydała)
    4a.
    to moze być ekran rzutnika; ale — doswiadczenia korporacji pokazuja — że jednak zwykly Billboard + Grube flamastry — jest praktyczniejszy
    ……………………………
    to ja tyle, skoro Limit czasowy przekroczylem.;-))

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. i przepraszam za Literówki; ale ja sie zawsze spieszę.;-))

  6. z relacji wnioskuję, że było to kolejne starcie pt. „prawdziwy dziennikarz vs. dziennikarz obywatelski”

  7. @JD

    „Ale cieszę się, że spotanie się odbyło, bo był to kolejny niezwykle ważny temat, którym postanowiliście się zająć.”

    tylko mam poczucie, ze takie nim zajecie sie, to lizniecie jedynie tematu. mam nadzieje, ze moze przy okazji spotkal sie ktos z kims i cos pchnal naprzod. ale optymalnie byloby teraz wystartowac z jakas runda dyskusji sieciowej, potem spotkac sie w mniejszym gronie, a potem wystartowac z projektem, ktory po wyciagnieciu wnioskow z dyskusji sprobuje cos poprawic z dz.ob w Polsce… (to takie marzenia).

    ps. dziekuje wszystkim za uwagi odnosnie poprawy spotkan. pomysl z billboardem – prosty a jak potencjalnie skuteczny! trzeba bedzie wdrozyc (te funkcjonalnosc 😉 ).

  8. To bardzo proszę wystartować teraz z dyskusją sieciową! Gdzie dyskutujemy i kiedy?

  9. czekam, aż podobna dyskusja odbędzie sie we Wrocławiu, ale po festiwalu blogów cisza, jakby nie zasiano fermentu, nie przetrwało ani jedno ziarno

  10. Dla mnie przyznam najbardziej budującym widokiem były grupki ludzi, które dyskutowały po spotkaniu przy Chłodnej – kiedy wychodziłem stamtąd grubo po 23ej, wciąż było ich kilka.
    Nad formułą spotkań wciąż się zastanawiamy, w marcu spróbujemy np. czegoś zupełnie nowego, a i tak po głowie chodzi nam coś w stylu „przyjdźcie i po prostu porozmawiajmy ze sobą”. Ale czy w tak rozmytej wersji to się sprawdzi? Czy jednak „zagajenie” przez zaproszonych gości nie jest dobrym wstępem do dyskusji?
    I na koniec: problem jakość dyskusji – otwartość spotkań. Pewnie jest grupa osób, którym odpowiadałoby coś w rodzaju seminarium dla zainteresowanych, ale z drugiej strony myślę, że pewną wartością jest choćby sygnalizowanie pewnych tematów na możliwie najszerszym forum.

  11. >> Mirek
    no to może kompromisem: Forum; i Pod-Stoliki?;-)
    (może nawet: w odwrotnej kolejności…)
    ale jak to zrobić? nie wiem. wiem tylko, że powyżej 5-6 osób — kończy się Dyskusja; a zaczyna prezentacja Siebie. jednak głównie.

  12. przygladam sie dziennikarstwu obywatelskiemu od jakiegos czasu i rzeczywiscie ta dyskusja byla nieco rozczarowujaca… ale wazna przeciez, bo zeby wypracowac definicje i jezyk opisu, to trzeba od czegos zaczac 🙂 chcialam zwrocic jednak uwage na pewien watek (ktory nie wiem, czy zostal poruszony, bo nie moglam niestety zostac do konca…) – profesjonalizacja dziennikarstwa obywatelskiego. wiecie, ze OhmyNews zalozylo wlasnie szkole dla dziennikarzy obywatelskich? (http://english.ohmynews.com/ArticleView/article_view.asp?article_class=8&no=381061&rel_no=1)

  13. No tak, ale IMO, profesjonalizacja dziennikarstwa obywatelskiego to jego śmierć. Profesjonalizacja w jakim sensie?