Podczas dzisiejszego spotkania z cyklu „Kultura 2.0” pokażemy film Steal this film 2 – przygotowany przez The League of Noble Peers dokument o sieciach peer-to-peer i kopiowaniu jako zjawisku kulturowym.
Przygotowując się do spotkania obejrzałem go wczoraj, jest to bardzo dobra produkcja. Pod wieloma względami przypomina „Good Copy, Bad Copy” (które pokazaliśmy na pierwszym spotkaniu z cyklu). GCBC jest efektowniej zmontowany – choć STF2 też się dobrze ogląda. GCBC poświęcał nieco więcej uwagi argumentom „drugiej strony” – STF2 to jednoznaczna pochwała wymiany w sieciach p2p, jedynie na kilka sekund pojawia się Dan Glickman z MPAA (by powiedzieć, że piractwa nie da się zwalczyć – klip został zresztą chyba zapożyczony z GCBC). W GCBC jest więcej przykładów innowacyjnych modeli tworzenia i dystrybucji – za to w STF2 pojawia się szereg bardzo ciekawych myślicieli, których w GCBC brak.
Jest Yochai Benkler, którego „Bogactwo sieci” ukaże się wkrótce w Polsce); jest Lawrence Liang, którego pożyteczną książeczkę zatytułowaną „A Guide To Open Content Licences” można ściągnąć z sieci – ale który przede wszystkim jest myślicielem oferującym krytyczną wizję systemu własności intelektualnej z perspektywy Indii, w których żyje; niemiecki artysta i informatyk Sebastian Luetgert, który wyróżnia się największym błyskiem szaleństwa w oku; oraz dwójka historyków: Elizabeth Eisenstein i Bob Darnton, którzy opowiadają o piractwie drukarskim w czasach Renesansu i Oświecenia.
Jeśli nie możesz przyjść na spotkanie – ściągnij film z sieci i obejrzyj z polskimi podpisami. Doszlifowaliśmy wersję dostępną na stronie STF2, przygotowaną przez Śpiechu – znajdziesz ją tutaj.
5 lutego o godz. 20:42 31844
Koniecznie powienien ten film zobaczyć minister Zdrojewski, który szykuje nowelę prawa autorskiego
5 lutego o godz. 23:39 31845
A o czym jest „Steal This Film I”?
6 lutego o godz. 8:27 31846
Dzięki za informacje. Przyjdzie mi ściągnąć, bo mimo chęci znów nie dałem rady dotrzeć.
7 lutego o godz. 12:02 31850
A ja na spotkaniu byłam (pierwszy raz). Jestem zachwycona!!!! I filmem (obejrzę jeszcze raz, a w zasadzie – nie raz, dzięki za taką możliwość), i prezentacją różnych punktów widzenia; najmniej zadowoliła mnie dość cherlawa dyskusja, ale…
Po pierwsze – stan rzeczy (prawa autorskiego) jest smętny do przygnębienia, a po drugie – zebrani prawdopodobnie za mało się różnili w poglądach, aby dyskutować zawzięcie.
Dziękuję za TAKIE „Ostatki” (syte także kulinarnie: leczo – palce lizać!), czekam na następne spotkanie z niecierpliwością.