Przed 2 tygodniami ujawniono, że do inicjatywy One Laptop Per Child dołączy Microsoft, a na laptopach XO instalowany będzie Windows XP. Protestując przeciw tej decyzji, z OLPC odszedł Walter Bender, odpowiedzialny w tej organizacji za rozwój oprogramowania. „NY Times” opublikował tekst o kulisach sporu między Benderem a liderem przedsięwzięcia, Nicholasem Negroponte.
Dyskusja tych panów wpisuje się w spór, który odbył się tu niedawno pod wpisem Premier nie rozumie. Bender uważa, że Negroponte zapomniał o edukacji i zbytnio skoncentrował się na stworzeniu powszechnie dostępnego laptopa. „Wejście Microsoftu to symptom, nie choroba” – powiedział Bender. Wg niego chorobą ma być coraz większe lekceważenie ludzi z OLPC dla nauczania jako priorytetu projektu. Negroponte, komentując odejście Bendera, zarzucił mu „fundamentalistyczne” podejście do Open Source. Bender odciął się, pisząc w mailu do „NYT” że owszem, jest fundamentalistą, ale tylko jeśli chodzi o nauczanie.
Cała sprawa jest o tyle frustrująca, że wiele osób – w tym ja sam – postrzegały OLPC jako przedsięwzięcie edukacyjne, za którym stoi potężne „pedagogiczne know-how”. Śledząc dyskusję między Negroponte a Benderem trudno oprzeć się wrażeniu, że już tak nie jest. Oczywiście rozumiem argumenty Negroponte, który instalując na XO Windowsy chce zwiększyć zainteresowanie urządzeniem. Domyślam się też, że wielu mieszkańców krajów rozwijających się wolałoby dostać taniego laptopa, na którym odpali pirackiego MS Office’a, a nie rozwiązanie czysto edukacyjne. W efekcie jednak OLPC pogłębi zjawisko, na które miał być odtrutką. W styczniu 2007 cytowałem Negroponte, który w wywiadze dla BBC mówił:
Jedną z najsmutniejszych, ale i najbardziej powszechnych okoliczności w szkolnych laboratoriach komputerowych (o ile już są w krajach rozwijających się) jest ta, że dzieci uczy się korzystać z Worda, Excela i PowerPointa. Uważam to za przestępstwo, bo dzieci powinny tworzyć, komunikować się, eksplorować, dzielić – a nie obsługiwać zautomatyzowane narzędzia biurowe.
Bender będzie rozwijać przygotowaną na potrzeby XO platformę Sugar, opartą na koncepcji nauczania konstruktywistycznego, poza OLPC. Wątpię jednak, żeby w oderwaniu od słynnego „taniego laptopa” oprogramowanie miało wielką siłę rażenia.
29 maja o godz. 10:04 32400
Polecam też wpis na blogu Ivana Krstića, który do niedawna pracował jako koder odpowiedzialny za bezpieczeństwo architektury XO:
http://radian.org/notebook/sic-transit-gloria-laptopi
Pod koniec, komentując plany powstania fundacji promującej Sugar poza OLPC, Krstić twierdzi, że należałoby raczej skupić się na edukacji – traktując zarówno Sugar, jak i XO, jak i wszystkie inne tanie laptopy (a jest już ich kilka) jako narzędzia ku temu celu.
30 maja o godz. 23:53 32412
Dwie anegdoty.
Komputer to nie tylko podrecznik.
Zainteresowanym polecam:
http://www.fastcompany.com/big-idea/we-ll-have-one-mobile-phone-child-we-
ever-have-one-laptop-child
ml
30 maja o godz. 23:58 32413
OK. Polecam artykul: Sara Colbert „Can the cellphone end global poverty?”
w New York Times, Magazine, z 13 kwietnia.
Przepraszam za chaotyczny wpis powyzej, ale zrezygnowalem z opowiadania anagdot.
Pozdrawiam
ml
31 maja o godz. 10:07 32417
Jeśli według Negroponte, taka nauka TI to przestępstwo, to co jest obecnie w części polskich szkół powinno uchodzić za zbrodnię ;D