Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Kultura 2.0 - Cyfrowy wymiar przyszłości Kultura 2.0 - Cyfrowy wymiar przyszłości Kultura 2.0 - Cyfrowy wymiar przyszłości

28.05.2008
środa

Bender kontra Negroponte, czyli coś złego dzieje się z OLPC

28 maja 2008, środa,

Przed 2 tygodniami ujawniono, że do inicjatywy One Laptop Per Child dołączy Microsoft, a na laptopach XO instalowany będzie Windows XP. Protestując przeciw tej decyzji, z OLPC odszedł Walter Bender, odpowiedzialny w tej organizacji za rozwój oprogramowania. „NY Times” opublikował tekst o kulisach sporu między Benderem a liderem przedsięwzięcia, Nicholasem Negroponte.

Dyskusja tych panów wpisuje się w spór, który odbył się tu niedawno pod wpisem Premier nie rozumie. Bender uważa, że Negroponte zapomniał o edukacji i zbytnio skoncentrował się na stworzeniu powszechnie dostępnego laptopa. „Wejście Microsoftu to symptom, nie choroba” – powiedział Bender. Wg niego chorobą ma być coraz większe lekceważenie ludzi z OLPC dla nauczania jako priorytetu projektu. Negroponte, komentując odejście Bendera, zarzucił mu „fundamentalistyczne” podejście do Open Source. Bender odciął się, pisząc w mailu do „NYT” że owszem, jest fundamentalistą, ale tylko jeśli chodzi o nauczanie.

Cała sprawa jest o tyle frustrująca, że wiele osób – w tym ja sam – postrzegały OLPC jako przedsięwzięcie edukacyjne, za którym stoi potężne „pedagogiczne know-how”. Śledząc dyskusję między Negroponte a Benderem trudno oprzeć się wrażeniu, że już tak nie jest. Oczywiście rozumiem argumenty Negroponte, który instalując na XO Windowsy chce zwiększyć zainteresowanie urządzeniem. Domyślam się też, że wielu mieszkańców krajów rozwijających się wolałoby dostać taniego laptopa, na którym odpali pirackiego MS Office’a, a nie rozwiązanie czysto edukacyjne. W efekcie jednak OLPC pogłębi zjawisko, na które miał być odtrutką. W styczniu 2007 cytowałem Negroponte, który w wywiadze dla BBC mówił:

Jedną z najsmutniejszych, ale i najbardziej powszechnych okoliczności w szkolnych laboratoriach komputerowych (o ile już są w krajach rozwijających się) jest ta, że dzieci uczy się korzystać z Worda, Excela i PowerPointa. Uważam to za przestępstwo, bo dzieci powinny tworzyć, komunikować się, eksplorować, dzielić – a nie obsługiwać zautomatyzowane narzędzia biurowe.

Bender będzie rozwijać przygotowaną na potrzeby XO platformę Sugar, opartą na koncepcji nauczania konstruktywistycznego, poza OLPC. Wątpię jednak, żeby w oderwaniu od słynnego „taniego laptopa” oprogramowanie miało wielką siłę rażenia.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 4

Dodaj komentarz »
  1. Polecam też wpis na blogu Ivana Krstića, który do niedawna pracował jako koder odpowiedzialny za bezpieczeństwo architektury XO:
    http://radian.org/notebook/sic-transit-gloria-laptopi

    Pod koniec, komentując plany powstania fundacji promującej Sugar poza OLPC, Krstić twierdzi, że należałoby raczej skupić się na edukacji – traktując zarówno Sugar, jak i XO, jak i wszystkie inne tanie laptopy (a jest już ich kilka) jako narzędzia ku temu celu.

  2. Dwie anegdoty.

    Komputer to nie tylko podrecznik.

    Zainteresowanym polecam:

    http://www.fastcompany.com/big-idea/we-ll-have-one-mobile-phone-child-we-
    ever-have-one-laptop-child

    ml

  3. OK. Polecam artykul: Sara Colbert „Can the cellphone end global poverty?”
    w New York Times, Magazine, z 13 kwietnia.

    Przepraszam za chaotyczny wpis powyzej, ale zrezygnowalem z opowiadania anagdot.
    Pozdrawiam
    ml

  4. Jeśli według Negroponte, taka nauka TI to przestępstwo, to co jest obecnie w części polskich szkół powinno uchodzić za zbrodnię ;D