John Fiske pisał kiedyś o „proletariackich zakupach”, czyli spacerowaniu po centrach handlowych bez pieniędzy pozwalających na kupno czegokolwiek. Dziś takie praktyki zyskują zupełnie nowy wymiar.
W w poświęconym zakupom rozdziale książki „Reading the Popular” Fiske pisał: „młodzi zamiast towarów konsumowali obrazy i przestrzeń, uprawiając coś w rodzaju nie wytwarzającej zysków konsumpcji poprzez zmysły”. Gdzie indziej Fiske pisał też o „radykalnych zakupach”, polegających na kradzieży towarów, na które nas nie stać. Wszystko to wpisywało się w lewicową wizję Fiske, wedle której wszystkie obszary kultury są miejscem walki pomiędzy kapitalistami a konsumentami.
O tekście Fiske przypomniałem sobie, czytając na boingboing historię chłopaka, który nagrywa w sklepach Apple klipy, które wrzuca na YouTube. Cała ta historia pokazuje, jak internet skomplikował relacje pomiędzy sprzedającymi i kupującymi. 17-letni nicholifavs nie wynosi komputera pod kurtką, a równocześnie robi znacznie więcej, niż „konsumpcja poprzez zmysły”. Jak pisze Steven Leckart z boingboing, sklep służy tu jako „studio i przestrzeń”. A efekt jest naprawdę niezły!
17 sierpnia o godz. 12:16 42210
Swegoż czasu, kiedy prowadzilem warsztaty poetyckie, po zakończonych (z zamknięciem biblioteki) zajęciach udawaliśmy się do pobliskiego samu i kontynuowaliśmy rozmowy pomiędzy półkami, czerpiąc z nich natchnienie do tworzonych ad hoc wierszy. Była dokumentacja fotograficzna, filmowa chyba nie, to było ładnych parę lat temu.
17 sierpnia o godz. 20:22 42213
Dla mnie działania podobne do akcji nicholifavs to odzyskiwanie przestrzeni publicznej, zagarniętej przez centra handlowe. Pozornie jest otwarty dostęp, ale jeśli nasze działania wykroczą poza konsumpcję lub nie będziemy ochronie/ właścicielom pasować do estetyki miejsca, możemy być z tej przestrzeni „eksmitowani”.
Jak widać, można skorzystać z prywatnych parapublicznych miejsc i wykorzystać je do budowania wolnej przestrzeni w sieci. Taki twórczy, symboliczny sabotaż 😉
20 sierpnia o godz. 9:59 42231
tylko trzeba uwzględnić namolność ochroniarzy egzekwujących ” z automatu” powszechny zakaz fotografowania