Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Kultura 2.0 - Cyfrowy wymiar przyszłości Kultura 2.0 - Cyfrowy wymiar przyszłości Kultura 2.0 - Cyfrowy wymiar przyszłości

12.07.2010
poniedziałek

Jak dojrzeć Internety

12 lipca 2010, poniedziałek,

Trafiłem na ciekawy tekst w Washington Monthly pt. The Agnostic Cartographer – na temat map Google i wyzwań z nim związanych. Najciekawsze z nich wynikają z faktu, że Google nie pokazuje światu jednej mapy – posiada kilkadziesiąt jej wersji, dostosowanych do lokalnych wymogów. To, co dla większości internautów jest hinduską prowincją Arunachal Pradesh, na terenie Chin jest Tybetem Południowym. I tak dalej.

Artykuł skupia się na potencjalnych konfliktach geopolitycznych i nowej roli Google jako mapowego „supermocarstwa”. Mnie interesuje co innego – przykład map Google to tylko jeden z wielu dowodów balkanizacji internetu. Innym jest napis „ta treść jest niedostępna na terenie państwa, w którym się znajdujesz”, wyskakująca na serwisach takich jak Hulu. Jeszcze innym jest niedostępność w Polsce takich serwisów jak iTunes – które w innych krajach są już podstawową infrastrukturą kulturową. Co prowadzi do paradoksalnej sytuacji, że wielu Polaków zna sklep iTunes, nie widziawszy go na oczy.

W badaniu Młodzi i media pojawia się wątek internetów i współdzielonych lokalnych lub nawet prywatnych internetów – określonych zestawów stron i serwisów, które dla danej grupy osób stanowią znaczącą część internetu, który znają. Pytanie, jak dać im wiedzę o innych internetach – unikając podziału na zamknięte, homogeniczne społeczności?

Dobrym przykładem jest rozwiązanie z Wikipedii, gdzie różne punkty widzenia, odpowiadające artykułom opracowanym przez narodowe lub etniczne grupy użytkowników, są przynajmniej ze sobą linkowane (choć nieznajomość języka pewnie utrudnia zazwyczaj poznanie odmiennych poglądów).

A podstawowy problem polega na tym, że przy natłoku informacji utrudniającym posiadanie jednego rozsądnego punktu widzenia trudno znaleźć czas, na poznawanie innych spojrzeń na świat.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 1

Dodaj komentarz »
  1. Innym ciekawym aspektem różnych wersji wyświetlanych w zależności od IP albo czegokolwiek (ciasteczek, stron z których przyszliśmy, itp.) to sprawa wiarygodności informacji. Co jeśli jakaś gazeta wyświetlałaby różne wersje artykułu w zależności od tego kto ogląda? Co z powoływaniem się na źródła? Co jeśli jakaś strona łamałaby prawo – ale sprytnie wyświetlałaby się w takiej wersji tylko w pewnych okolicznościach? Jak udowodnić, że takie coś się dzieje?